Ech. Pewnie już zdążyliście zauważyć, że jakoś mało zapału mam do prowadzenia bloga. Zatem postanowiłam coś publicznie obiecać. A jak nie dotrzymam słowa to możecie mnie zlinczować ;P
1. Obiecuję wstawiać co najmniej jedną notkę na tydzień.
2. Obiecuję regularnie odwiedzać i, w napadach weny, komentować Wasze blogi. Przecież tyle tam cudowności!
3. Zacznę odpisywać na komentarze. Wiem, jestem ignorantką... A raczej zwyczajnie mi się nie chce. Ale będę, obiecuję!
4. Zorganizuję kolejne candy. Niebawem.
5. Skupię się troszkę na wyszywaniu ;)
A tak poza tym, to chyba nie przedstawiałam Wam Belzebuba, zwanego Bubusiem ;P
Taki czworonożny, niemal czarny, kocurek. Chorowity żarłoczek.
Czyli teraz ferajna składa się z:
dwóch szczurków - Larva i Umbra (czyli Zjawa i Zmora)
dwóch piesków - Nusi i Reksia
kota - Belzebubusia
żaby i rybki - bezimiennych.
W planach jaszczurka jakaś. Gekon. Płaczący. Mrrr.
Tylko czym ja go będę karmić?!
No, ale wracając do tematów organizacyjnych.
Chwaliłam się już, że wracam do szkoły. Kosmetyka, wizaż, stylizacja.
Prawdopodobnie, aby móc oceniać swoje postępy, założę bloga kosmetycznego.
Tylko pozostaje pytanie - czy będę miała do niego jakikolwiek zapał? ;P
Nic to, kończę truć i życzę miłego dnia :)