Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tryptyk Chatkowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tryptyk Chatkowy. Pokaż wszystkie posty

sobota, 1 listopada 2014

Parę zaległości i skończone peonie, jupiii!

 Najpierw zaległości, którymi wcześniej się nie chwaliłam ;)

Pamiątka ślubna dla koleżanki :)


Wreszcie skończyłam tryptyczek chatkowy z Anchora. Teraz tylko wymyślić, co z nim i z tryptykiem okiennym zrobić. Mam pewien pomysł, ale jakoś nie ma on na razie ani nóżek ani rączek...




Dla przypomnienia - okienka:


Następnie gdzieś po drodze powstał minisamplerek blackworkowy ;)


A teraz gwóźdź programu! Czekał na wyszycie dwa i pół roku... Męczący strasznie, wredny i paskudny. Ale jest! Moi Drodzy, oto peonie!


Muszę jakoś ładnie je oprawić... Jeden z ufoków pożegnany :D
Jestem z siebie dumna :D

czwartek, 21 lutego 2013

Praca wre :)

Ciąg dalszy zakupów, niah niah ;)

Postanowiłam w końcu zaprowadzić jakiś porządek w mulinkach. O ile Ariadne, Anchora i czeską mam pięknie ponawijaną na bobinki i grzecznie siedzą w pudełeczku, o tyle moja DMC była do tej pory wszędzie. WSZĘDZIE. Wpadłam na genialny pomysł. Kupiłam grube koszulki A4, takie z klapką z boku. Uśmiechnęłam się ładnie do taty, który mi je poprzeszywał... i tadadaaaa!


 Teraz muszę tylko znaleźć troszkę czasu, aby je jakoś systemowo poukładać i poopisywać ;)
Do tego zaprowadziłam mały porządek w moich gazetkach do haftu. Wszystko dzięki promocji w Biedronce - 7zł za świetną teczkę z przegródkami :)))


W końcu to jakoś wygląda :D Wylądują tu również wszystkie zestawy, które posiadam. Jak tylko znajdę czas i inspirację do grzebania po kuferkach, szafkach i tym podobnych ;) Myślę, że będzie mi potrzebna jeszcze co najmniej jedna taka teczka...

Poza tym, jak obiecałam, wzięłam się za jedną z zakładek z książki :) Przedstawiam Wam Treasure Within! :D


Prawdopodobnie wyszyję ten wzorek jeszcze raz, na ciemniejszej aidzie :)

A teraz podzielę się moim nowym pomysłem na wykańczanie haftów. Będziecie same z siebie się śmiać, że na to nie wpadłyście.
Flizelina.
Tania (około 4zł za kawałek 1,5 m na 1 m), łatwa w obsłudze i diabli skuteczna :)
Na próbę wykończyłam nią stary hafcik, którego nie umiałam w żaden sposób zzakładkować ;) Teraz wygląda tak:


Jedna warstwa flizeliny była niewystarczająca. Więc napchałam jej chyba z pięć. Dzięki temu tył jest ładny, jednolity :)


Idąc za ciosem wykończyłam też kotka...


I małpki.


Tył małpek, z dwoma warstwami flizeliny, prezentuje się tak:


Prawda, że bardzo prosty sposób na wykańczanie haftów? :D Brzegi się nie strzępią. I w ogóle jest superaśnie :))) W końcu mogę przestać rozglądać się za plastikową kanwą, a do tego mogę masowo produkować zakładki :D Myślę też, że każdy haft będę podkładać chociaż jedną warstwą flizeliny. Dzięki niej można uniknąć wypruwania się niteczek!

Dobra, a z przechwałek robótkowych to jeszcze... Chatki Anchora :) Nie zapomniałam o nich, o nie! Dwa już gotowe, trzeci skończę dzisiaj albo jutro w pracy :)




Rozpiera mnie energia i chęć dalszego tworzenia. Zatem wracam do zakładki pełnej skarbów! :D

Pozdrawiam cieplutko i mam nadzieję, że patent z flizeliną u Was również się sprawdzi :)

PS. I zdjęcie pewnego wygodnickiego ciepłolubcy ;)


niedziela, 18 listopada 2012

Tadadada! ZAMEK GOTOWY! :D

Dzisiaj notka na bogato ;)

Po pierwsze, najważniejsze:
Dzisiaj rano SKOŃCZYŁAM ZAMEK!
Od razu wyprałam, wyprasowałam i poleciałam do sklepu po rameczkę ;)




Niestety w domu okazało się, że nie mam aż tak dużego kartonika, aby naprężyć hafcik, więc tymczasowo wsadziłam w ramkę "na luźno" ;)


Oczywiście to tylko rozwiązanie tymczasowe! Jak znajdę odpowiedni kartonik to wszystko ładnie naprężę i się pochwalę, oczywiście ;)

Do tego, przy okazji, rameczki doczekał się pewien stary hafcik. Tadada!


Jak pewnie wiecie, właśnie się urlopię. Jak urlop to i pamiątki, czyż nie? ;P Oto i one ;)


Filc prasowany, kwiatuszki w ramce, i dwa tryptyki - okienny i chatkowy ;)
Kwiatki już wyszyte, powędrowały w świat, niestety niezezdjęciowane. Wzięłam się za tryptyczek okienny. Jedno okienko skończone, drugie zaczęte, przyjemniutkie hafciki :)



Dumnam z siebie okropnie ;)
Pozdrawiam ciepło!

PS. Jakiś czas temu otrzymałam od Dżej Nej wyróżnienie za własnie ten zameczek ;) Dzięki wielkie! ;*


Wraz z wyróżnieniem kilka pytań od Dżej Nej :)
1. Kawa czy herbata?
Kawa, zdecydowanie. Wypijam jej ogrooomne ilości ;)
2. Najciekawsza książka, którą przeczytałaś?
Ciężko powiedzieć, czytam bardzo dużo, w większości rewelacyjnych ;P, książek. Ale stanowczo jedną z ciekawszych pozycji literackich, którą ostatnio przerobiłam, są "Igrzyska Śmierci" Suzanne Collins. A poza tym kocham cykl inkwizytorski Jacka Piekary. Mordimer Madderdin to mój ideał faceta ;)
3. Lato czy zima?
Jesień? Latem za ciepło, zimą za zimno. Dajcie mi 15-20 stopni non stop i będę szczęśliwa ;)
4. Największa kulinarna wpadka?
Większość jadła, które robię pierwszy raz to typowa wpadka. Za to schabowe opanowałam do perfekcji ;)
5. Co cię zainspirowało do założenia bloga?
Wszystkie cudne prace, które widziałam na blogach u innych hafciarek :)
6. Szklanka jest w połowie pełna czy w połowie pusta?
Pełna, oczywiście. I jakie zaś "w połowie"?! Jest PEŁNA i basta ;)
7. Ranny ptaszek czy sowa?
Sowa. Hu huuuu!
8. Szpilki czy trampki?
Glany. No dobra. Zdradzam je ze szpilkami. Takimi dwunastocentymetrowymi...
9. Zdrowa żywność czy fast foody?
Pierwsze. Oczywiście pizzę uważam za bardzo zdrową żywność ;)
10. Skąd czerpiesz inspiracje?
Skąd tylko się da! Czasami wystarczy ciekawa ramka, obrazek, wizja, sen... Cokolwiek ;P
11. Moje największe marzenie?
Rzucić pracę w pizdu i móc wyszywać 24h na dobę ;)

Niestety nie jestem w stanie wytypować tylko 11 z Was, które zasługują na wyróżnienie... Dlatego nie wybiorę nikogo, o! Wszystkie jesteście wspaniałe :)