poniedziałek, 28 stycznia 2013

Zapracowany Lis, RetroSAL i ufoki.

Witam witam :)
Znowuż dłuższa przerwa w notkach. Niestety sesja i praca nieco mną sponiewierały, ale już jestem, zwarta i gotowaaa :D

W Lunie mam małą przerwę. Muszę powyszywać troszkę zwykłą muliną, bo od tej wełny już mnie szlag trafia ;)
Wzięłam się za jednego ufoka. Dokładniej za Piggy Seasons. Dokończyłam lato, skończyłam krzyżyki w jesieni. Całość na chwilę obecną prezentuje się tak:





Oczywiście pracuję już nad kotkami z RetroSALa. Ale je zobaczycie dopiero 9 lutego. Mam nadzieję, że uda mi się skończyć do tego czasu kota lutowego. Na razie jestem w połowie styczniowego.
Ale pochwalę się gotowym sprzętem na najbliższe sześć kotków ;)


Zakupki poczyniono w Needle&Art, jak niemal zawsze ;) Mulina DMC, DMC Light Effect, DMC AIDA 18ct. I wydrukowane wzorki :) Uwielbiam zakupy :D

A teraz wracam do kotka ;) Tulam ciepło! ;*

8 komentarzy:

  1. tez uwielbiam...a hafcik sliczny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakupy do hafcenia to wspaniałe przeżycie:)Hafciki ślicznie prezentują się:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie zakupy :)
    Kocie hafty też :)))
    Przerwy w haftach nie są złe, potem z większym zapałem się wraca do pracy :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Urocze te świnki! Czekam na kota :)

    OdpowiedzUsuń
  5. heheheh :D skąd Ty bierzesz pomysły na haft? świnki są MEGA :D i takie nietypowe... nigdzie ich wcześniej nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Te grubiutkie świnki są super, więc warto je wyhaftować do końca:)
    A koteczki... uwielbiam, tak jak zakupy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wesolutkie te świnki,wyszywaj wyszywaj z ogromną ciekawością zobaczę wszystkie:)
    Pozdrawiam
    tworczypoczatek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie świnkujesz :). Hafcik piękny.

    OdpowiedzUsuń