czwartek, 29 grudnia 2011

Sacrilege!

Sacrilege, and we keep on dancing.
Heretic, whisking round and round.
Blasphemies that go round the fire.
Dont wake from your sleep.

Śpiewam, tańczę, dobrze mi, ach ach!
Nie dziwcie się. Spanie po 4h dziennie doprowadza w końcu do dziwnego stanu. Mam wrażenie, że wszystko co się dzieje wokół mnie to sen.
Ale owy sen jest dosyć interesujący. Więc nie budźcie mnie, o!

Wyszywaniowo cacy. Sami spójrzcie! :)



I dla Was owa heretycka pieśniczka, hopsa:


Sacrilege, and we keep on dancing.
Heretic, whisking round and round.
Blasphemies that go round the fire.
Dont wake from your sleep.

poniedziałek, 26 grudnia 2011

Ho Ho Ho!

Święta chylą się ku końcowi. A Lisic siedzi i dłubie w kanwie. Lubi ten stan błogosławionego nicnierobienia. Słodkie to. I dziko przyjemne :)

Niestety awaria komputera uniemożliwiła mi dodanie TUSALowego zdjęcia w zeszłym miesiącu. Jednak w tym nic mnie nie powstrzyma!
Niteczek przybyło od groma. Nawet nie sądziłam, że tak szybko i tak dużo ich się namnoży :)


Tadadaaa!
Pojawiło się pierwsze postanowienie noworoczne :) Każdego dziewiątego dnia miesiąca będę wrzucać nowe zdjęcie słoiczka :) Jakieś to takie miłe widzieć, że jednak COŚ się robi :)

A co do robienia: różyczki rosną!


Zdjęcie nieaktualne już. Chociaż dzisiaj robione. Listków już całkiem sporo przybyło ;)

Pozdrawiam serdecznie i życzę udanej końcówki Świąt :)
Widzimy się niebawem!

wtorek, 20 grudnia 2011

Mobilizacja :)

No cóż, powoli się zbieram do kupy :)
Czas pochwalić się tym, co ostatnio dziergałam. A dziergałam całkiem sporo :)

 Oto postępy w Elemental Cosmos :)


Zrobilam sobie fajny prezent pod choinkę. Kilka zestawów do wyszywania :)
Oto jak powstają róże z Dimensions :)



A oto ukończony, świąteczny twór!
HO HO HO!


Tym świątecznym akcentem kończę notkę, bo muszę lecieć na wykład pt. "Życie to nie Carmagedon - jeżdżenie po chodnikach to nie najlepszy pomysł" ;)
Nie wiem, jak będę stała z czasem do Świąt, więc życzę Wam od razu dużo spokoju, pogody ducha i szczęścia.
Bo szczęście jest najważniejsze. I to o bycie szczęśliwym w życiu chodzi :)

Tulam!

poniedziałek, 19 grudnia 2011

break

Niewiele osób wie, jak ciężko jest udawać, że jest dobrze, gdy wcale tak nie jest.
Gdy każde zamyślone spojrzenie tłumaczysz przemęczeniem, a bezsenność nieustającą pełnią. Gdy ciągłe zniechęcenie przypisujesz niedospaniu, a za wszechogarniający smutek obwiniasz pogodę.
Są dni, gdy nie chcesz pomocy. Gdy ból dodaje sił, czyni lepszym. Krystalizuje duszę, spaja rozbiegane myśli.
Wydaje się, że jest dobrze.
Wydaje się.
Wystarczy jedna rzecz. Jeden maleńki szczegół. Wystarczy niesforne ziarenko piasku, aby runął cały zamek. Delikatny powiew wiatru, aby padł kolejny domek z kart.

Uśmiecham się sennie, przecierając mokre policzki.
Łudzę się, że cokolwiek ma sens.
Łudzę się, że mam rację.
Łudzę się, że warto żyć.

Może w końcu odnajdę siłę i chęci, aby tu powrócić na stałe.
Na razie muszę posklejać stertę szkła w spokojne życie.
Tylko czemu te drobiny mają tak ostre krawędzie?
Dlaczego znowu krwawię?

...nie wiem już nic



Elemental Cosmos: