sobota, 7 maja 2011

Szkolnie

Ale wymęczona jestem. Ale połowa zjazdu już za mną, jutro jeszcze cały dzień zajęć i z głowy na tydzień.

Wczoraj wieczorem wpadłam na genialny pomysł, aby wziąć sobie "coś małego" do wyszywania przez weekend na przerwach między zajęciami i w autobusie. Wybrałam smoczka, na zakładkę. Miał wystarczyć na 2 dni. No cóż... nie wystarczył ;)
Wyprany i wyprasowany wygląda tak:


Wyszywałam poliestrowym kordonkiem na kanwie 14cpt. Ta nitka jest cholernie upierdliwa, ale efekt... mmm... Błyszczy przy każdym ruchu, jak... łuski :) Ciekawa jestem efektu na gęstszej kanwie, tak 16-18cpt. Niestety nie posiadam takiej na składzie, okoliczne pasmanterie również nie (a jak na złość w katowickiej pasmanterii byłam dzisiaj 3 minuty po zamknięciu...). Mam 20cpt, ale dwunitkową... Ciężko się na niej wyszywa nawet zwykłymi nićmi, a co dopiero tym upierdliwcem ;P

Drugi dzisiaj prany i prasowany obrazek to:


Zdjęcia marnej jakości, dlatego nie lądują w galerii. Po weekendzie wkleję smoczka w kartonik, a kwiatki jakoś oprawię, wtedy zrobię ładniejsze zdjęcia :)

A teraz obiecane zdjęcia prac w toku.


Bluszczowa zakładka z masą ćwierćkrzyżyków. Mam mały zastój, bo trzeba troszkę wypruć... A ja nie lubię :( Kanwa 14cpt (mam jej jakieś 2 metry jeszcze na stanie, więc większość hafcików będzie na niej ;P).


Małpki zaczęte całe wieki temu (znaczy się - z miesiąc? :P). Kanwa 20cpt, wyszywane nitkami z jakiegoś chińskiego zestawu. Nitki tak bardzo przypadły mi do gustu, że wykupiłam cały zapas zestawów z Chińskiego Marketu tylko ze względu na te niteczki ^^'

Jak wspominałam mam dwa tajemnicze projekty, które są w chwili obecnej priorytetami...
Jednego nawet kawałeczka nie pokażę, o! Ale drugiego mogę nieco odsłonić... ;)



A teraz czas pochwalić się moim gigantycznym gobelinem ;) Zaczęłam go w listopadzie, a jakoś motywacji brak do skończenia.





Miałam dzisiaj ochotę kupić sobie jakąś zagraniczną gazetkę z wzorkami. Napadłam Empik i witki mi opadły na widok cen. Drogie sobie hobby wybrałam, jakby nie było ;)
W ramach pocieszenia kupiłam sobie śliczny kordonek cieniowany, we kolorze malachitu :) Myślę, że będzie z tego jakaś zakładeczka. Pewnie jutro w szkole powstanie ;)

No nic, tyle na dzisiaj chyba ;) Trzeba znaleźć i wydrukować jakiś wzór na kolejną szkolną zakładkę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz