czwartek, 2 czerwca 2011

Znowu smoczo!

Ja jestem okropna. Jestem, okropniście okropna.
Domek jeszcze nie skończony, a już dłubię kolejny wzorek.
Moja wina, że zakochałam się w nim tak, że z kopyta pognałam po drobną kanwę i potrzebne mulinki?
Zaczęłam już nawet :)


To będzie nosek mojego Oktaryna :) Znaczy się smoczka o imieniu Oktaryn.

Postępy w domku wyglądają zaś tak:


Całość wygląda coraz lepiej, moim skromnym zdaniem ;)


Przyznaję, że do tej pory miałam złe doświadczenia odnośnie kanwy ''20. Ze względu na to, że jest diabli drobna, jedna kratka nie składa się z 4 nitek, ale z 2. Przez to nitka często mi się przesuwała na sąsiednie oczko. Ale ta dzisiaj nabyta kanwa jest jakaś inna, sklejona czy cuś. Nic mi się nie przesuwa, nie pruje.
Nic tylko wyszywać!

1 komentarz:

  1. Rewelacujny domek, a jaki pracochłonny, gratuluję cierpliwości!

    OdpowiedzUsuń