Tłoczenie (czyt. wyszywanie tła) idzie średnio. Mało pasjonujące zajęcie. Ale chcę już skończyć! Jak najszybciej!
Czekając na dostawę muliny planuję kolejne lisy. Ale nieco inne, niż te powyższe (btw. nigdy nie dam się już wrobić w czarne tło!), ale równie słodkie ;)
Szablon zmieniłam. Naprodukowałam się przy tym nieco, ale efekt mi się podoba :)
A nieśmiałkom proponuję zebranie się na odwagę i stanie się śmiałkami. O.
Dasz rade!! czarne tło faktycznie może człowiek do szewskiej pasji doprowadzić ale pomyśl sobie jak to będzie pięknie wyglądało jak już skończysz. A gdy postawisz ostatni krzyżyk będziesz z siebie dumna :) A szblon jest świetny!
OdpowiedzUsuń