No więc... Oto co wypłodziłam w ciągu ostatnich trzech dni. Mało, wiem.
No ale Śmierć, Wampir i Średniowiecze zbierają swoje żniwo ;)
Jeszcze jeden taki przystojniak i będę miała etui na telefon :)
A oto pyszczki, które mnie ciągle obserwują i kombinują, jakby mi tu zabrać niteczki i szmatkę z ręki... ;)
Iskierka: Om nom nom...
Zjawa: Hej, Iskra, jadalne?
Iskierka: Nie... Ale coś tu błyska...
Zgubiłam igłę. Nie żeby to było coś nowego lub niezwykłego. Krążą już anegdoty o tym, ile Lis potrzebuje igieł do wyszycia jednego obrazka, ale... ta była ostatnia o.O
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz