poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Wciąż lisio :)

Mało czasu na wyszywanie. Dużo pracowania (i, jak mantrę, powtarzam sobie - będzie na mulinki, będzie na mulinki...).

U szczeniaczka powoli pojawia się pyszczek. Myślę, że dzisiaj skończę malucha :)


Pozdrawiam! :)

1 komentarz: